Młoda, fajna blondynka, tuż za moją kabiną rozmawia z mamą przez telefon.
-….nie mamusiu, nie musisz. Kabanosy tutaj mamy jakie chcesz, wieprzowe, „kurczakowe”….
-Słodycze?! Też nie trzeba, wszystko tutaj mamy w sklepach, ptasie mleczko, chałwę i inne dobrocie- grzecznie odmawiała 😉
– Ale jak byś mogła to wódeczkę byś jakąś przywiozła, dobrą, Polską………. Tak jest też tutaj ale nie wszystkie smaki. Nie ma….(nie słychać było dobrze) ….
Trochę hałasowało no i w końcu wysiadła na Busaras. (Jak byś to czytała to chętnie pomogę w konsumpcji i po mamusie na lotnisko wyjadę 😉 )
Przepraszam, że podsłuchiwałem ale stała tuż za kabiną. Nawet klimatyzację wyłączyłem i okienko zamknąłem, żeby lepiej słyszeć hahahaha.
Wódka – jedyna rzecz, z której każdy Polak zagranicą się ucieszy.
Też bym się napił ale jutro pierwsza zmiana !!!!tj.2,55 na nogach