Tydzień na pięknej,słonecznej Majorce minął i wróciliśmy do deszczowego Dublina. Zaprawdę powiadam Wam warto było. Na samym początku problemy jeszcze na lotnisku w Belfascie. Byłem zbyt oporny i flakonika perfum nie włożyłem do foliowego woreczka. I co? I przeszukanie i woreczek musiałem kupić, pan celnik zapakował a ja zaraz na jego oczach rozpakowałem po przejściu kontroli i wrzuciłem do torby. Jeden z durnych przepisów.
Później prawie 3h godziny lotu i…..Palma->upał, słonce. Na plaży nie leżeliśmy zbyt często, bo nie nasz to klimat. Za to drinki na basenie i barze hotelowym smakowały wybornie. :D. Wycieczki fakultatywne na Majorce oczywiście odbyliśmy. Mały Suzuki Jimny
był wyśmienity dla naszej czwórki oczywiście z odkrytym dachem. Zwiedziliśmy klasztor w Lluc z wpisem do księgi pamiątkowej o treści: „Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka życzymy sobie 😉 w sumie jest fajnie ale szału nie ma”
Tam właśnie, w Lluc dojrzałem pocztówkę. Niby zwykła widokówka z kolejnego miasta na naszej trasie ale jednak mnie urzekła. Powód? Tramwaj w Soller. Jak bym mógł opuścić taka okazję. Kilka fotek jest ale niestety nie miałem okazji przejechać się jako pasażer. Tramwaj łączy port z centrum miasta, torem wąskotorowym pojedynczym o ruchu wahadłowym.
A później to już tylko stolica czyli Palma, a tam Katedra i Zamek, widoczki, panoramy.
A na koniec odwiedziliśmy największe podziemne jezioro Coves del Drach, gdzie usłyszałem wiele razy „no foto sinior” a zdjęć na cykałem różnych. Z pod łokcia, w biegu, na szybko a wszystko bez lampy i statywu :p
A następne wakacje gdzieś za około 350 dni. Może i na następny wyjazd to również będą wakacje na Majorce. Tylko tym razem wybierzemy inną miejscowość i hotel.Do miejscowości w której my stacjonowaliśmy nie mam zastrzeżeń ale jest tyle pięknych miejsc na tej wyspie, że szkoda by było znów zamieszkać w tym samym miejscu. Sądzę, że dobry hotel na Majorce naprawdę jest łatwo znaleźć, bo to chyba ich jedyne źródło dochodu – turystyka. Właście każdy hotel powinien być dobry 😉 ale to zależy od naszych gustów czego oczekujemy. Jeden by chciał mieć basen z podgrzewaną wodą a drugiemu wystarczy miska i cztery łóżka w pokoju.
A teraz powrót do pracy.
Ujć, ja bym umarła w tym upale. Latem jeśli za granicę to bym prędzej do Dublina pojechała 😉
Tomasz uważaj na tramwaje i na następne wakacje nie zabieraj żadnego ze sobą a już napewno nie jeździj nimi. Toż to OBSESJA . MY tu w Częstochowie mamy ich dość a jeszcze mają dokupić. A urlop to od 25 lat tylko ośrodek w Międzywodziu bez względu na pogode,te same gęby,domki,bałtyk ten sam i nie potrafie tego zmienić . A jeszcze 25 lat do emeryturyyyyyyyyyyyyy.
Bo ja właśnie maniak jestem. Kocham tę pracę (ale ludzi już nie zawsze) :p. Dokupią Wam nowe tramy 😀 (oby) będzie miło,cicho, w kabinie zimno bo będzie klima.
Nie ma co narzekać 😉 wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Głowa do góry. Z każdym dniem coraz bliżej do emerytury hihihih