Ze źródeł zbliżonych do MPK w Częstochowie dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat nowego tramwaju w mym rodzinnym mieście. Wiadomości te były ogólnodostępne ale chciałbym przedstawić tutaj mój punkt widzenia.
Tramwaj przyjechał na lawecie, ustawili go na torze, cyknęli kilka fotek. Dwa dni później miał nastąpić wyjazd z zajezdni w godzinach wieczornych. Niestety, nowego Swinga zatrzymał słupek na łuku a przy bramie czekało kilku tramspoterów, lokalna telewizja prasa itd.
Specyfikacja tramwaju znana była przynajmniej rok przed przyjazdem do MPK. Czy to tak ciężko było wziąć kawałek deski szerokości tramwaju, oddelegować dwóch lub trzech ludzi i przejść się po torach? Czy tak trudno było zrobić kilka obliczeń, sprawdzić promień skrętu? W końcu można było obudować (kartonami) jeden wagon 105Na na wzór Swinga i wysłać (wysyłać) co wieczór na trasę, żeby sprawdzić czy zmieści się na łukach, przystankach. Panowie kierownicy wielki minus dla Was.
Teraz najnowszy nabytek pojechał do Bydgoszczy w celu zamontowania dodatkowych siedzeń i wydłużeniu kabli na „harmonii”. Sądzę, że po powrocie będą dalej kontynuowane testy. A czy sprawdzona została trasa pod względem mijania się? Na pewno nie i to też pewnie będzie problemem.
Sprawa druga którą chciałbym poruszyć to pewna zmiana nocna w niedzielnym rozkładzie Częstochowskich tramwajów. Służbę rozpoczyna się tuż po godzinie 19 a zakańcza się około godziny 5 rano. Ponad 9 godzin pracy w nocy to trochę za dużo. Najzabawniejsze jest w tym to, że podczas całej nocy nie ma przerwy posiłkowej/regeneracyjnej czyli trwającej około 30min. Ktoś wpadł na genialny pomysł i zrobił przerwę na początku służby. Czyli przychodzą na 19:20 maja przerwę i za streami siada o 19:50 i tak do rana z krótkimi może 5min przerwami na końcu.
Czy to jest w ogóle legalne, żeby mieć przerwę przed rozpoczęciem pracy. Czy po 5h pracy nie należy się żaden odpoczynek? To może lepiej zrobić tak, żeby dzwonić do motorniczego który tej nocy będzie mieć tę służbę około 14 i poprosić go, żeby wziął sobie teraz przerwę. Zasadniczo wyjdzie na to samo a przyjść do pracy będzie można później 😉
Dodam tyle, że u nas maksymalny czas jazdy to 3h45m a maksymalny czas pracy to 9h w tym muszą być dwie przerwy. Na chwilę obecną jesteśmy w trakcie negocjacji z zarządem w celu zredukowania czasu pracy do max 8 godzin. Negocjacje odbywają się pod okiem sądu 😉 gdyż wewnętrzne rozmowy nie dały żadnego rezultatu.
Tak się zastanawiam, czy patent z obłożeniem kartonami stopiątki by przeszedł. W końcu zachowanie pudła krótkiego wagonu przegubowego jest inne niż wagonów typu 105N.
Technicznie się na tym nie znam więc to tylko moje przypuszczenie natomiast co do sugestii o możliwość wyliczenia tych skrajni to nie mam wątpliwości – na 100% można było to wyliczyć wcześniej i uniknąć kompromitacji. Skoro jednak Pesa musi wydłużać kable w przegubach to znaczy, że na etapie projektu nie wyliczyli pewnych rzeczy – trochę współczuję Częstochowie – bałbym się takim niedoliczonym Twistem jeździć.
Współczuję o tyle, że jestem z Olsztyna i aż się boję o projektowany obecnie tramwaj dla nas – w końcu projekt pochodzić będzie od tego samego biura projektowego z Krakowa bez względu na wykonawcę: czy to Solaris, czy Newag czy też Pesa…
No tak, przecież to Twist a nie Swing 😉
Twist jako tramwaj może być rewolucją na szynach. Dlatego że posiada wózki SKRĘTNE. Swing ma wózki sprężyste. Efekt jest taki że wózki sprężyste wyżynają łuki., niszczą torowisko. Pesa ma coraz więcej doświadczeń i pewnie opanuje rynek tramwajowy. Czy Citadis ma wózki skrętne ?
Tak, Citadis ma dwa wózki napędowe, skrajne, skrętne, oraz jeden toczny, sztywny, z wykorbionymi osiami (bez pełnych osi) w wózku tocznym. Pojazy tej konstrukcji są także i w Polsce: rodzina 116N (W-wa), rodzina Citadis 100, tj. NGd99 (Gda) oraz 116Nd (K-ce), rodzina NGT6 (Krak oraz Gda), Tatra RT6N1 (Poz).
Cytadis jest jakby taki ni pies ni wydra. Jednak wózki skrętne mają przewagę nad sprężystymi podczas pokonywania łuków. Można takimi skrętnymi jechać po łukach o wiele szybciej i bez zgrzytów.
A nasz Citadis ma cztery wózki, trzy napędowe i jeden toczny, dwa skrajne skrętne i dwa środkowe niby tez skrętne ponieważ znajdują się między przegubami w bardzo wąskich członach tramwaju. Na łuku nawet do 60 km/h 😉
Tomuś ! ja nie twierdzę że Cytadis jest zły. Właśnie temu użyłem określenia,, NI PIES NI WYDRA nowatorskie rozwiązanie jakby na kształt ŚWIDRA. Przypominam sobie że na początku Cytadisy były jakby krótsze ? już dokładnie nie pamiętam gdzie to czytałem.
Ja też nie mówię że któryś jest lepszy 😉 na pewno lepiej jeździ się nimi niż 105Na hehehehe. A że były krótsze to pewnie ja pisałem. Kiedyś były to Citadis 301 z dwoma wózkami napędowymi i jednym tocznym. Ale w 2008 wszystkie zostały przerobione na Citadis 401 z trzema napędowymi i jednym tocznym i wydłużone przez to o kilka metrów, dzięki czemu mogą zabrać większa ilość pasożytów yyyy pasażerów 😉