Dziś mógłbym powiedzieć „kocham te pracę”. No bo jak tu nie kochać jak można zjeść spokojnie obiad, jeździć 5 godzin i do domu.Dziś nawet pasażerowie byli uprzejmi. Niedziela jest raczej spokojniejszym dniem pracy. A w dodatku było dość pochmurnie dlatego wiele osób zostało w domu.Ostatnim kursem na pętle jechało w sumie przez całą trasę może 20 osób. To strasznie mało z uwagi na to, że w naszym mieście tramwaje przewożą ponad 30% ludności. Wiozłem tak mało może dla tego, ponieważ kolega przede mną chyba troszkę opóźniał. Według rozkładu tramwaj co 11 minut a ja ciągle go widziałem przed sobą. Może chłopak chciał biletami pohandlować. A olać to, nie przejmowałem sie za bardzo, bo ja byłem punktualnie. No i to tyle. A w poniedziałek noc.