Rozkoszny, krótki szczyt zjazdowy.Szybko przeleciało.Chyba byłem dziś dość złośliwy, bo przez te nie całe 6 godzin na mój tramwaj nie zdążyło chyba ze 40 osób 🙂 Niech się nauczą punktualności. Ja muszę jeździć według rozkładu i punktualnie odjeżdżać z końcówek a pasażer to już nie musi przyjść punktualnie.Rozkłady wiszą nie zmiennie od kilku lat. Przecież to nie problem spisać sobie.A z reszta w szczycie a właściwie przez cały dzień tramwaj jedzie co 5 minut więc na prawdę nie ma się co spieszyć.
Szczytem dziś była moja ucieczka dziadkowi.Szedł ulicą (bo po co chodnikiem) ledwo o lasce powoli.Zauważył mnie to troszkę przyspieszył.Zatrzymałem się na przystanku, on nie zmienił tępa chodu.I tu potwierdzaja się moje słowa.Sygnał do odjazdu podrywa nawet paralityka do biegu. Dziadek, słysząc dzwonek do odjazdu nie wiele myśląc laskę(kulę) wziął pod pachę i bieg.
A jak to zauważyłem, to stwierdziłem, że jak on taki sprawny to niech poczeka na następny tramwaj albo biegnie na następny przystanek 😀
Wymagasz punktualności, sam bądź punktualny 😀