Dziś posiedzenie na zajezdni. Powiedzmy, że się nie nudziłem.Troszkę pospałem, przejrzałem prasę. Musiałem wystawić dwa wozy bo sie kolegom na trasie popsuły. No i miałem wycieczkę po całej zajezdni tramwajem do tyłu. Oczywiście takiego manewru nie można wykonać samemu, ponieważ kompletnie nic nie widać co jest za drugim wozem. Dlatego potrzebna jest druga osoba w drugim wozie, gdzie musimy się umówić na konkretne sygnały. Jeden dzwonek lub gwizd STOP dwa to ruszaj. Zjechały szczyty po godzinie 19, zostały sprawdzone, umyte i je wystawiłem co by rano jutro były gotowe do wyjazdu. Reszta wieczoru minęła spokojnie. Niebawem postaram się wrzucić zdjęcie „nowego” wagonu dla tramwaju nocnego. Uprzedzam, że zdjęcie może być makabryczne :D. Ale to za jakiś czas